Wyobraźmy sobie że każdy jest taki sam...w sumie to nie takie trudne gdy na ulicy co 3 dziewczyna wygląda tak samo.Nie ma w tym nic złego ale ukazuje to jak bardzo wymiera indywidualizm wybijany na każde możliwe sposoby.W każdym momencie naszego życia "wbijano" nam do głowy że mamy się dostosowywać. Czy w szkołach uczono indywidualizmu? Raczej nie. Uczono posłuszeństwa i robienia wszystkiego to co inni i jak jest nakazane.Najczęściej każdy nasz przejaw indywidualizmu był mieszany z błotem. Koniec końców dla łatwiejszego życia wybieramy pójście za tłumem lub robienie tego co oczekują od nas inni.
Tracimy siebie, zatracamy się wciąż zakładanych maskach by pasować do idealnego szablony córki,uczennicy, przyjaciółki a gdzie w tym wszystkim my? Czy umiesz dostrzec siebie pod tymi maskami?Czy wciąż istniejesz ty czy to tylko kolejna maska? Nie chce tu nikogo obrażać ani gnębić. Chce tylko powiedzieć że każdy powinien być sobą, kochajcie się tym kim jesteście a jeśli ludzie was wtedy nie kochają to ich pieprzona strata.Prędzej czy później znajdziecie kogoś kto was doceni takim jakim jesteście. Nigdy się nie poddawajcie nigdy.
